poniedziałek, 1 lutego 2016

"Oddam Ci słońce" Jandy Nelson



Jude i jej brat bliźniak Noah, kompletnie się od siebie różnią. Ona wierzy w przesądy, należy do tych 'popularniejszych' w szkole. On ma duszę artysty, siostra to jego jedyna przyjaciółka. Pewnego dnia ma miejsce zdarzenie, które zupełnie odmieniło ich życie. Dawniej Noah i Jude byli nierozłączni. Teraz jest kompletnie inaczej.

Nie mam pojęcia, jak w skrócie opisać fabułę, żeby nie zawrzeć w tym spoilerów. Najlepiej będzie, jeśli sięgnięcie po tę książkę bez czytania wszelkiego rodzaju opisów w internecie, tak jak ja to zrobiłam i nie żałuję, ponieważ zaskakiwałam się tym, co przygotowała dla nas autorka. Jeśli chodzi o moje początkowe podejście do "Oddam ci słońce", to przyznam Wam się, że wyznaczyłam wysoką poprzeczkę dla tej powieści. Niestety, chyba za wysoką. Kiedy słyszałam te wszystkie pochlebne opinie na jej temat, nie czytając nawet opisu, wiedziałam, że na sto procent mi się spodoba, że będę nią zachwycona, że wyciśnie ze mnie łzy. Nie było aż tak genialnie, raczej mogę powiedzieć, że "Oddam Ci słońce" to bardzo dobra i przyjemna książka, zmuszająca do przemyślenia paru ważnych spraw. Jandy Nelson daje nam w niej bardzo ważne nauki, które warto zapamiętać. 

Sam fakt, że jest ona pisana bardzo przyjemnym językiem, jak to przystało na popularne powieści młodzieżowe, sprawia, że polubiłam ją od samego początku. Najpierw zauroczył mnie styl pisania autorki. Później dopiero bohaterowie (Noah, Noah, Noah) i wydarzenia. A już na samym końcu pokochałam motyw artystyczny w książce. Zrozumiałam, że bez niego by się nie obeszło, to właśnie sprawia, że "Oddam Ci słońce" jest tak dobre. Zacznijmy od tego, że książka nie jest podzielona na ponumerowane rozdziały, tylko na części o Noahu i Jude, które się ze sobą przeplatają. Jednakże nie mają one miejsca w tym samym czasie. Jest tak, że historia Noah dzieje się parę lat wcześniej niż ta o Jude. Oby dwie te części są bardzo różne. W jednej z nich, tej bardziej artystycznej, co pewien czas pojawiają się nazwy obrazów, które chłopak rysował w głowie. Bywały momenty, że zaczęłam wyobrażać sobie te obrazy, puszczałam wodze fantazji. Dodatkowo opisy... w "Oddam Ci słońce" są przepiękne opisy, jedne z najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek czytałam. Są barwne i pisane w niezwykły sposób. W żadnym stopniu nie przypominają tych, które możemy znaleźć w szkolnych lekturach. Nie chcemy ich pominąć, bo zaraz przyśniemy, wręcz przeciwnie, chcemy więcej, chcemy widzieć wszystko w taki sposób, w jaki widzą to Noah i Jude. Jedyne, do czego mogę się doczepić to część o dziewczynce, ponieważ była zwyczajna. Nie było w niej żadnych urozmaiceń oprócz tych pięknych opisów, o których już pisałam. Muszę również pochwalić wątki miłosne, które pojawiły się na kartach tej powieści. Są rozbudowane i ciekawe. W historii o Jude praktycznie tylko na to z niecierpliwością czekałam. 

Zdecydowanie moim bohaterem był Guillermo Garcia, rzeźbiarz z wieloma tajemnicami, które bohaterowie, a w szczególności Jude, powoli odkrywali. Do samego końca nie spodziewałam się, że to wszystko tak się zakończy, że to właśnie o to chodziło. W głowie miałam raczej zupełnie inny koniec, ale przyznam szczerze, że ten, który napisała Jandy Nelson, jest znacznie lepszy. Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to bardziej polubiłam Noah, niż Jude, a to wszystko ze względu na to, jak na początku dziewczyna została przedstawiona. Poza tym współczułam jej bratu i był dla mnie jak przyjaciel. 

"Oddam Ci słońce" to niezwykle wartościowa książka, traktująca przede wszystkim o rodzinie, o tym, jak ważną rolę odgrywa ona w naszym życiu. Dlaczego więc nie uważam, że jest tak wspaniała, jak wszyscy o niej mówią? Sama nie potrafię tego zrozumieć. Być może dlatego, że czegoś mi brakowało. Czuję niedosyt po przeczytaniu tej powieści. Mimo to każdy powinien ją przeczytać, bo naprawdę warto.


Polski tytuł: Oddam Ci słonce 
Oryginalny tytuł: I'll Give You The Sun
Autor: Jandy Nelson 
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive 
Ilość stron: 374
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 2015
Moja ocena: 9/10

3 komentarze:

  1. Przepiękna i przecudowna historia, ja jestem pod jej wrażeniem... Uważam, że takich książek nam brakuje - mądrych, a zarówno pisanych w sposób przystępny dla większości czytelników. To, co wymyśliła Nelson to dla mnie mistrzostwo. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna recenzja :)
    Co do książki to czytałam różne opinie i chyba sama przekonam się na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze ją w końcu przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za tak wiele miłych słów, które mi piszecie! Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy ♥