sobota, 13 czerwca 2015

"Eleonora i Park" Rainbow Rowell

Polski tytuł: Eleonora i Park
Oryginalny tytuł: Eleanor & Park
Autor: Rainbow Rowell
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Ilość stron: 340
Gatunek: literatura młodzieżowa
Wydanie polskie: 2015
Moja ocena: 8/10




Pewnego dnia do szkolnego autobusu wchodzi nowa. Nie sposób jej nie zauważyć- burza rudych loków, dziwne ciuchy, które kompletnie do siebie nie pasują. Nikt nie pozwala usiąść jej obok siebie. Słyszy, jak ją obrażają, gdy nagle ktoś proponuje jej usiąść. Nie zaczyna się dobrze- Park, bo tak ma na imię uprzejmy chłopak, klnie na nią. Wtedy ich historia się zaczyna. Eleonora czyta mu przez ramię komiksy, on daje jej posłuchać muzyki. To historia dwojga nastolatków, którzy nie wierzą w pierwszą miłość, ale postanawiają dać jej szansę.

O "Eleonorze i Parku" nie da się nie słyszeć. Na zagranicznych, jak i polskich portalach jest o niej bardzo głośno. Rainbow Rowell to jedna z najpopularniejszych autorek literatury młodzieżowej. Nasuwa się jedno pytanie: co takiego mają jej książki, że zdobyły taką popularność? Otóż wiele. Prosty język, ciekawych bohaterów, w niektórych momentach pojawiają się nawet zabawne dialogi. 

Zalet "Eleonory i Parka" można wymieniać w nieskończoność. Ma jednak jedną, niewybaczalną wadę, która zniszczyła całą książkę. Zakończenie. Od samego początku wiemy, że związek głównych bohaterów nie przetrwa, że w jakiś sposób się rozstaną. Kiedy już dotarłam do powodu, dla którego nie są już razem, myślałam, że to jakiś głupi żart. To wszystko nie powinno się tak skończyć. Eleonora zachowała się okropnie. To Park pokazał tutaj, jak bardzo mu na niej zależy. Kompletnie tego nie rozumiem. 

Akcja toczy się szybko, czasami nawet zbyt szybko, ale w pewnym momencie można się do tego przyzwyczaić. Ze względu na to, że akcja toczy się w latach 80., pojawia się nieużywanych dzisiaj słów typu "klawo". Mamy tutaj również komiksy oraz starą, dobrą muzykę. Delikatnie przeszkadzał mi styl autorki, np. "Jezu, czy można zgwałcić komuś rękę?". No właśnie. Bardzo denerwowało mnie to, jak Eleonora cały czas wspominała o tym, że ma ochotę ugryźć Parka. No błagam was... 

Eleonora to dziewczyna, którą powinniśmy polubić, a Park, to chłopak, którego powinniśmy pokochać. Tak też się stało, za co jestem dozgonnie wdzięczna autorce (dawno nie czytałam książki, w której polubiłam bohaterów). Eleonora ma problemy w domu. Pochodzi z wielodzietnej rodziny, jej ojciec się nią nie interesuje, a mama znalazła sobie innego partnera (znacznie młodszego, alkoholika, z problemami). Mieszkają w małym domu, w którym nie ma nawet drzwi do łazienki. Moment, w którym zdobędą jakieś pieniądze na zakupy, jest dla nich cudowną chwilą. Nie wiedzie więc cudownego życia. Park jest jej zupełnym przeciwieństwem. Ma piękny, bogaty dom, przepełniony miłością i dobrocią. Jest pół Koreańczykiem, ubiera się na czarno, trenuje taekwon-do. Mimo to boryka się z pewnym problemem- brakiem akceptacji ze strony swojego taty. Mimo to naprawdę radzi sobie z ukrywaniem emocji. Czasami nie rozumiem jego intencji, jest spontanicznym człowiekiem, ale jak najbardziej zaliczam to do zalet.

Reasumując: Książka naprawdę dobra, wciągająca, z wspaniałymi bohaterami, lecz z marnym zakończeniem. Mogłabym czytać tę książkę i czytać, nie dochodząc do ostatnich 50 stron. Mimo to ostatnie zdanie... Nienawidzę Cię, Rainbow Rowell, rozdarłaś moje serce na kawałki!

------------------------------------------------------------------------------------------

Chciałabym jeszcze dodać, że w najbliższym czasie posty nie będą pojawiać się regularnie. Poprawianie wszystkich sprawdzianów jest bardzo pracochłonne. Już po wystawieniu wszystkich ocen wracam do was! ♥

1 komentarz:

  1. Kusiła mnie przez moment, ale jak mi raz "przeszła" tak nie wróciła. :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za tak wiele miłych słów, które mi piszecie! Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy ♥