Pierwszy miesiąc w roku właśnie minął, więc pora na podsumowanie!
W styczniu przeczytałam 4 książki: "Flip" Martyna Bedforda, "Sekret Julii" Tahereh Mafi, "Powód by oddychać" Rebecci Donovan i "Mały książę" Antoine de Saint-Exupery.
Co oznacza, że przeczytałam 1347 stron, czyli 44 strony dziennie.
Opublikowałam 6 postów *klik* tak więc nie narzekam ;)
Styczeń był dla mnie zdecydowanie najgorszym miesiącem w roku. Brak postów ostatnimi czasy usprawiedliwiam sobie wystawianiem ocen. A luty? W lutym mam ferie, więc wszystko powinno się zmienić!
Co oznacza, że przeczytałam 1347 stron, czyli 44 strony dziennie.
Opublikowałam 6 postów *klik* tak więc nie narzekam ;)
Styczeń był dla mnie zdecydowanie najgorszym miesiącem w roku. Brak postów ostatnimi czasy usprawiedliwiam sobie wystawianiem ocen. A luty? W lutym mam ferie, więc wszystko powinno się zmienić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za tak wiele miłych słów, które mi piszecie! Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy ♥